Tyscy policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają okoliczności śmierci 64-latka. Śledczy nie wykluczają, że do śmierci mężczyzny przyczyniły się inne osoby. Policjanci przesłuchują świadków i gromadzą materiał dowodowy w sprawie.
Wczoraj około godziny 18.00 dyżurny tyskiej komendy został zaalarmowany o tym, że w jednym z domów na Mąkołowcu mężczyzna potrzebuje pomocy. Na miejscu, prócz zgłaszającego, policjanci zastali załogę pogotowia ratunkowego. Niestety lekarz stwierdził zgon 64-letniego tyszanina. Mężczyzna miał obrażenia głowy, dlatego śledczy nie wykluczają, że do jego śmierci przyczyniły się osoby trzecie.
Na miejscu obecna była grupa dochodzeniowo-śledcza oraz prokurator, który zarządził sekcję zwłok. Policjanci cały czas gromadzą materiał dowodowy oraz przesłuchują świadków. Badanie trzeźwości 38-letniego zgłaszającego wykazało u niego 2 promile alkoholu. Mężczyzna został zatrzymany do wyjaśnienia sprawy i pozostaje do dyspozycji prokuratora. Szczegółowe okoliczności śmierci 64-latka wyjaśni śledztwo, prowadzone pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Tychach.