Hokeiści GKS-u Tychy rozegrali kolejne spotkanie w Hokejowej Lidze Mistrzów. W czwartej kolejce fazy grupowej zmierzyli się na własnym lodzie z mistrzem Szwecji – Luleą. Po zaciętym meczu komplet punktów pojechał jednak do Skandynawii.
Gol na początku i szybka odpowiedź
Już w 4. minucie spotkania goście objęli prowadzenie po trafieniu Eetu Koivistoinena. Odpowiedź tyszan była niemal natychmiastowa – Hannu Kuru doprowadził do remisu w 6. minucie. Pierwsza tercja zakończyła się jednak korzystnie dla Lulei, która wykorzystała grę w przewadze.
Początek drugiej odsłony ułożył się idealnie dla Szwedów – Brian O’Neil zdobył bramkę już w 24. sekundzie, podwyższając wynik na 3:1. Tyszanie nie poddali się i jeszcze przed przerwą złapali kontakt – Valtteri Kakkonen trafił na 2:3 w ostatniej minucie tercji.
Ambitna walka do końca
W trzeciej tercji gospodarze mocno naciskali, szukając wyrównującego trafienia. Kilka sytuacji pod bramką rywali mogło zakończyć się golem, ale ostatecznie wynik nie uległ już zmianie. Mistrzowie Szwecji wywieźli z Tychów zwycięstwo, a „Trójkolorowym” pozostała satysfakcja z ambitnej postawy i walki do końca.
Wynik spotkania
GKS Tychy – Lulea 2:3 (1:2, 1:1, 0:0)
Bramki: 0:1 Koivistoinen (4), 1:1 Kuru (6), 1:2 Andreasson (14), 1:3 O’Neil (21), 2:3 Kakkonen (40).