Dramatyczne sceny w Tychach! Po poparzonego kwasem pracownika jednej z firm lądować musiał helikopter. Wypadek miał miejsce w zakładzie produkcyjnym przy ulicy Murarskiej.
- Wypadek w Tychach. Pracownik poparzony kwasem został zabrany przez śmigłowiec
- Jeden z pracowników doznał poparzeń twarzy i oczu kawasem siarkowym
- Na miejsce wysłano najpierw strażaków ze względu na brak wolnej karetki
Jak informuje serwis www.112tychy.pl – Tyskie Służby Ratownicze – w poniedziałek, 20 grudnia wieczorek służby wezwano do wypadku na terenie jednej z firm przy ul. Murarskiej w Tychach. Na miejsce zdarzenia zadysponowany został zastęp strażaków z Tychów – w tamtym momencie nie było bowiem wolnego zespołu ratownictwa medycznego.
Ze zgłoszenia wynikało, że jeden z pracowników doznał poparzeń twarzy i oczu kawasem siarkowym. Do pomocy poszkodowanemu zadysponowana została załoga latającej karetki Lotniczego Pogotowia Ratunkowego – Ratownik 4 z bazy w Katowicach Muchowcu. Strażacy poza udzieleniem poszkodowanemu kwalifikowanej pomocy przedmedycznej przetransportowali załogę śmigłowca do poszkodowanego, a następnie poszkodowanego z ratownikami do śmigłowca.
Lekarz z latającej karetki podjął decyzję o transporcie poszkodowanego do bazy LPR-u w Katowicach gdzie oczekiwała na nich załoga naziemnego ZRM, która przetransportowała pacjenta do szpitala. O wypadku poinformowana została również Policja oraz Państwowa Inspekcja Pracy. Trwa wyjaśnianie przyczyn i okoliczności zdarzenia – zajmie się tym między innymi Państwowa Inspekcja Pracy.