Dobiegła końca budowa przystani kajakowej nad jeziorem Paprocańskim w Tychach. Będzie z niej korzystała sekcja kajakarska Miejskiego Ośrodka Sportów Młodzieżowych, ale nie tylko. Powstały także pomosty, przestrzeń do wodowania oraz trybuny dla kibiców.
Przystań kajakowa
Nowy obiekt, z którego będą korzystali kajakarze składa się z dwóch części – szkoleniowej i magazynowej. W pierwszej znajdą się m.in. szatnie, siłownia, świetlica, pokoje dla trenerów, zaplecze sanitarne i pomieszczenia techniczno-gospodarcze, a w drugiej – hangar o powierzchni 165 metrów kwadratowych i magazyny. - Przystań jest wkomponowana w zieleń, a dach budynku miejscem do spacerowania i leżakowania. Od strony jeziora, przy zachodniej elewacji, znajdują się dwie drewniane trybuny, dzięki którym będzie można obserwować kajakarzy – mówi Jan Cofała, naczelnik wydziału Innowacji i Inwestycji UM Tychy.
Wyremontowano również nabrzeże – powstały nowe mury oporowe, pomosty pływające i slip (mała pochylnia do wodowania). W pracach nad projektem uwzględniono sugestie kajakarzy i ich trenerów m.in. te dotyczące odpowiedniego ogrzewania hangaru, by kamizelki, fartuchy kajakowe, klęczniki kanadyjkowe, rękawice i cały sprzęt mógł dobrze i szybko wyschnąć.
Wkrótce rozpocznie się wyposażenie pomieszczeń sekcji kajakowej m.in. w stojaki na kajaki i urządzania do ćwiczeń „na sucho”. Za kilka, najpóźniej kilkanaście dni, zawodnicy tyskiego klubu powinni także rozpocząć treningi. - W związku z obecną sytuacja epidemiczną musimy wprowadzić specjalne rozwiązania m.in. dezynfekcję pomieszczeń, całego sprzętu – kajaków, wioseł, kapoków, zawodnicy nie będą mogli też korzystać z szatni i pryszniców. Jesteśmy na etapie ustalania ostatnich szczegółów, chcemy by jak najszybciej młodzież mogła rozpocząć treningi - mówi Marcin Staniczek – dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Tychach.
Koszt budowy przystani kajakowej to 10 milionów złotych. Na tym jednak nie koniec inwestycji związanych z zagospodarowaniem wschodniej części nabrzeża. Obok obiektu MOSM na powstać marina żeglarska.
Stadion Lekkoatletyczny
Prace przy budowie Stadionu Lekkoatletycznego są już bardzo zaawansowane.
Na bieżni, odcinku rozbiegowym skoczni i rzutni oraz terenie rozgrzewkowym wylany już został beton. W drugiej połowie maja wykładana będzie nawierzchnia poliuretanowa. Gotowa jest już także betonowa podbudowa trybun – mówi Jan Cofała – naczelnik wydziału Innowacji i Inwestycji UM Tychy. Dobiegają końca roboty ziemne, została jeszcze tylko do posiania trawa i drobne prace wykończeniowe. - Niebawem ekipa przystąpi do stawiania ogrodzenia, prowadzone będą też prace w wieży oraz te związane z infrastrukturą sportową - dodaje naczelnik Cofała.
Po zakończeniu inwestycji do dyspozycji tyskich lekkoatletów będzie m.in. bieżnia o długości 400 metrów z sześcioma torami, rów z wodą do biegów z przeszkodami, skocznie do skoku w dal i trójskoku, skocznia do skoków wzwyż, dwie skocznie do skoków o tyczce, a także rzutnie do pchnięcia kulą, rzutu oszczepem oraz rzutu dyskiem i młotem.
Na terenie stadionu znajdą się także teren rozgrzewkowy dla lekkoatletów (dwustronna bieżnia o długości 60 m, dwustronna skocznia do skoku w dal i trójskoku oraz rzutnia do pchnięcia kulą), trybuny na 500 miejsc siedzących oraz stanowisko dla sędziów i komentatorów. Koszt ten inwestycji to prawie 15,3 miliona złotych (6 mln zł wynosi dofinansowanie z Ministerstwa Sportu).