Trwa przebudowa wiaduktów w ciągu ulicy Mikołowskiej w Tychach. Obecnie ruch prowadzony jest po wiadukcie północnym, a zaawansowanie prac na nitce południowej wynosi 55%. W lipcu zakończyły się zasadnicze prace żelbetowe związane z wszystkimi podporami wiaduktu południowego. Gotowe są już oba przyczółki nowego obiektu oraz podpora środkowa. Od 7 sierpnia obowiązywać będzie nowa organizacja ruchu.
Konieczne podpory
- Podpory skrajne w formie przyczółków to masywne elementy żelbetowe składające się z korpusów, skrzydełek, ścianek zaplecznych i ciosów podłożyskowych. Korpusy, które wykonane zostały w Tychach, to solidna, gruba ściana czołowa przekazująca główne obciążenia mostowe z ciosów podłożyskowych na fundament, a z fundamentu na pale – wyjaśnia Arkadiusz Wojtuś – kierownik budowy.
Wykonawca zdecydował się na realizację tzw. posadowienia pośredniego. W tym celu zamontowane zostały pale wielkośrednicowe, wiercone w rurze obsadowej o przekroju 1200 mm. Taki zabieg konieczny był z powodu zalegania warstw nośnych, na głębokości 12-16 metrów, oraz ze względu na przystosowanie obiektu „do przyjęcia” najwyższych obciążeń użytkowych oraz wojskowych. Pale przeszły pozytywne testy próbnych obciążeń - zgodnie z europejskimi normami. Potwierdzono tym samym ich nośność i właściwe wykonanie.
- Obecnie trwa montaż konstrukcji stalowej. To taki etap, w którym widać już zarys nowego wiaduktu południowego. Zbliżamy się do zasadniczych robót drogowych oraz kanalizacyjnych, które będziemy realizować równolegle z zasypkami przyczółków z gruntu zbrojonego – dodaje kierownik budowy.
Tymczasowa organizacja ruchu
Na potrzeby wspomnianych prac drogowych i kanalizacyjnych, od środy, 7 sierpnia zaplanowane jest wprowadzenie nowej, tymczasowej organizacji ruchu. Pojazdy poruszające się w kierunku Oświęcimia zostaną przekierowane na wiadukt północny już na skrzyżowaniu z ul. Wałową. Tym samym zlikwidowana zostanie przewiązka, a skręt w lewo w ulicę Wałową oraz w prawo do pobliskich budynków mieszkalnych będzie odbywał się z jednego, wspólnego pasa ruchu.
Częściowo prace prowadzone są na terenie należącym do PKP. Oznacza to, że Wykonawca musiał przygotować harmonogram w oparciu o wyznaczone przez PKP, czasowe wyłączenia poszczególnych linii kolejowych.
- Każde dodatkowe wyłączenia torów, wiązałyby się z dużymi zmianami w kolejowym rozkładzie jazdy, a także z dużymi kosztami, których chcemy uniknąć, dlatego prace prowadzone są w ścisłym uzgodnieniu z PKP. Taka sytuacja wymaga od nas dużej elastyczności i dostosowania do ruchu pociągów – mówi Jacek Barański – z-ca dyrektora ds. technicznych MZUiM w Tychach.
Wiadukt południowy ma być gotowy pod koniec bieżącego roku.